Mordercy z Norwegii zabiorą komputer? "To dotkliwa kara"
Jeden z adwokatów Breivika, Odd Ivar Groen, powiedział norweskiej gazecie "Dagbladet", że odebranie jego klientowi komputera bedzie dla niego wyjątkowo dotkliwe.
11 stycznia Breivik przerwał przesłuchania i wymógł pisemną gwarancję, że nawet po ich zakończeniu będzie miał do dyspozycji komputer. Jednak po uprawomocnieniu się wyroku decyzja ta może zostać zmieniona.
Anders Breivik planuje pisać nie tylko listy. Według norweskiej gazety "Verdens Gang", chce napisać trzy książki: o zamachach z 22 lipca ubiegłego roku, o swojej ideologii oraz o przyszłości. Także jego korespondencja jest wyjątkowo obfita - mecenas Groen ocenia, że od początku pobytu w areszcie Breivik dostał od 500 do 600 listów.
W ciągu ostatnich miesięcy Breivik spędził wiele czasu na pisaniu. Przetłumaczył między innymi swój "manifest" na kilka obcych języków.
Jego adwokaci przypuszczają, że policja odbierze mu komputer. Ich zdaniem, będzie to dodatkowa szykana - bowiem komputer zastępuje Breivikowi kontakt z innymi więźniami czy z rodziną.
22 lipca ubiegłego roku Anders Breivik zdetonował wyładowaną materiałami wybuchowymi furgonetkę zaparkowaną przed budynkami rządowymi w centrum Oslo, a kilka godzin później otworzył ogień do uczestników letniego obozu młodzieżówki rządzącej Partii Pracy na wyspie Utoeya. Zabił łącznie 77 osób. Breivik tłumaczył, że dokonał masakry, by "zapobiec islamizacji Norwegii".
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/dagbladet.no/vd.no/expressen.se/wcześn./dabr