UE opiera się na fake newsach. "Odmawia się ludziom podstawowych praw" kontra "Nie ma stref anty-LGBT, są tylko tabliczki". Gorąca debata europosłów o Polsce

Kolejny raz europarlamentarzyści poruszali kwestię przestrzegania praworządności Polsce. Dyskutowano na podstawie liczącego 60 stron raportu. Do dokumentu wpisano zastrzeżenia i zarzuty w sprawie tego, jak polski rząd narusza unijne traktaty. Europosłowie zgłaszali też poważne zastrzeżenia co do mowy nienawiści wobec osób LGBT w Polsce.
– Ponad 100 gmin przyjęło karty, oświadczenia, rezolucje, które mają na celu odmowę praw podstawowych dla ludzi LGBTI – zwróciła uwagę wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova.
Maria Walsh z Europejskiej Partii Ludowej wzywała Parlament do podjęcia zdecydowanych kroków ws. Polski. Z podobnym apelem do Komisji Europejskiej zwróciła się Sylwia Spurek z Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
Zarzuty odpierał eurodeputowany PiS Patryk Jaki.
– Chcę coś podkreślić. Nie ma w Polsce stref anty-LGBT. Są tylko lewicowi aktywiści którzy zrobili takie tabliczki, nielegalnie je przywiesili i wysłali wam zdjęcia. A wy w to uwierzyliście – stwierdził Jaki.
Polski rząd ostro skrytykowała eurodeputowana z Wolnego Sojuszu Europejskiego Terry Reintke.
– Przestańcie używać nas i społeczności LGBT w Polsce do waszych obrzydliwych celów politycznych – mówiła europosłanka.